Trwałość lutowanego połączenia w dużym stopniu zależy od przylegania lutu do połączonych powierzchni, co z kolei jest uzależnione od zdolności zwilżania, tj. zdolności pokrywania powierzchni lutowanych części cienką, równomierną i nieprzerwaną powłoką ciekłego lutu. Warunkiem zwilżania jest, by siły przyciągania między cząsteczkami ciekłego lutu a cząsteczkami lutowanych metali (zw. siłami adhezji) były większe od sił spójności pomiędzy cząsteczkami ciekłego lutu (zw. siłami kohezji).
Aby dokładniej wyjaśnić mechanizm zwilżania, rozpatrzyć należy zjawiska zachodzące na granicach faz uczestniczących w lutowaniu. Wzajemne oddziaływanie ciekłego lutu i lutowanych metali zachodzi bądź na powietrzu bądź w atmosferach odtleniających czy obojętnych, a zatem w procesie lutowania ma się do czynienia z trzema fazami: stalą, ciekłą i gazową (wyjątek stanowi lutowanie w próżni).
Siły spójności działające między cząsteczkami cieczy ujawniają się jedynie na powierzchni jej styku z otaczającymi gazami, tylko tam bowiem siły jakimi na daną cząsteczkę cieczy działają cząsteczki sąsiednie, nie równoważą się wzajemnie. Siły te składają się na wypadkową, powodując ciśnienie warstwy powierzchniowej na leżące pod nią warstwy wewnętrzne tak, że przeniesienie cząsteczki cieczy z wewnątrz na jej powierzchnię wymaga wykonania pewnej pracy.
Zwykle zresztą jako luty stosuje się nie czyste metale, lecz ich stopy, zawierające mniejszą lub większą ilość różnych pierwiastków. Wpływ ich na wielkość napięcia powierzchniowego jest różny. I tak np. sód, bizmut i ołów zmniejszają napięcie powierzchniowe lutów na osnowie cyny, natomiast miedź, kadm, mangan, cynk i aluminium napięcie to powiększają. Sód, bizmut, potas i wapń zmniejszają napięcie powierzchniowe lutów na osnowie ołowiu, ołów zwiększa napięcie powierzchniowe lutów na osnowie bizmutu itd.