Kamień probierczy – Jako kamienia probierczego używa się powszechnie lidytu. Jest to łupek krzemionkowy pochodzenia organicznego o składzie 90-98% krzemionki, czemu zawdzięcza swą odporność na kwasy; ponadto łupek ten zawiera niewielkie ilości węgla, żelaza, glinu i innych pierwiastków. Czarna barwa lidytu pochodzi prawdopodobnie od rozproszonego w nim węgla bezpostaciowego, zwanego szungitem. Dobre kamienie probiercze są stosunkowo dość rzadkie i występują przeważnie w starych formacjach geologicznych. Lidyt występuje w wielu miejscach na kuli ziemskiej. W Polsce w większych ilościach znajduje się na Dolnym Śląsku; lidyt ten zawiera krzemionkę w ilości tylko ok. 60-70% i z tego powodu, jako zbyt miękki, mimo właściwej ciemnej barwy, nie nadaje się do badania stopów złota; z dużym powodzeniem może być stosowany do badania stopów srebra. Oprócz tego w Polsce spotyka się lidyt na Podkarpaciu i w Górach Świętokrzyskich.
Odpowiedni dla celów złotniczych lidyt powinien być równomiernie zabarwiony na czarno, bez jasnych smug, mieć strukturę zbitą, drobno-krystaliczną, być odpornym na kwasy (tzn. nie zawierać węglanów) i wreszcie najtwardsze stopy metali szlachetnych nie powinny go rysować. Lidyt zawierający dużo węglanów poznaje się po tym, że zwilżony kroplą kwasu solnego wydziela maleńkie banieczki gazu — dwutlenku węgla. Kamień zawierający węglany nie nadaje się do celów probierczych. Twardość dobrego lidytu powinna wynosić 6,5-7 według skali Mohsa.
Lidytowi o powyższych własnościach nadaje się odpowiednią formę, mając na uwadze jak największe wykorzystanie jego powierzchni, i dokładnie się go szlifuje, lecz nie poleruje.
Przed użyciem kamienia do badania zupełnie czystą i gładką jego powierzchnię smaruje się olejem migdałowym lub czystą oliwą, wyciera czystą lnianą ściereczką, a następnie dłonią usuwa resztki probierczy z narysami lnianych włosków. Tak przygotowany kamień probierczy przyjmuje dobrze i wyraźnie narys metalu szlachetnego. Kamień probierczy powinno się utrzymywać w czystości, gdyż tylko na czystym kamieniu można rozpoznać subtelne różnice w barwie badanego metalu i właściwie ocenić skutek działania cieczy probierczych.
Czyszczenie kamienia probierczego wykonuje się węglem drzewnym i wodą. Bardzo często do czyszczenia kamienia, czyli do usunięcia z kamienia narysów metali szlachetnych, używa się pumeksu; nie jest to jednak sposób godny zalecenia, gdyż pumeks ściera, a tym samym niszczy kamień2. Ścierane z kamienia probierczego drobne cząsteczki metali szlachetnych należy zbierać, aby następnie wydobyć z nich te metale.
Bardzo ważną rzeczą jest również jakość bibuły używanej do zbierania cieczy probierczych z kamienia. Najlepsza do tego celu jest tzw. bibuła sączkowa, używana w laboratoriach chemicznych do sączenia. Ten gatunek bibuły zbiera szybko i dokładnie ciecz probierczą i nie zanieczyszcza kamienia.
Często i nieraz z dobrymi wynikami używa się zamiast lidytu niektórych zbitych odmian skał bazaltowych. Tak bardzo ostatnio rozpowszechnione sztuczne kamienie probiercze, nie mają tak drobnokrystalicznej struktury ani tak czarnej barwy, jaką odznaczają się lidyty naturalne, nie mogą ich zastąpić. Najlepsze ze sztucznych kamieni probierczych są kamienie korundowe, gdyż jako bardzo twarde prawie zupełnie nie ulegają zużyciu; są też niemal całkowicie odporne na działanie najsilniejszych nawet cieczy probierczych. Kamienie te nie mają wymaganej czarnej barwy, lecz ciemnoszarą; mimo tej usterki otrzymuje się na nich bardzo dobre wyniki badania, zwłaszcza platyny i wszelkiego rodzaju stopów białego złota.